Arkadiusz Stankiewicz
Chyba każdy z nas miał okazję prowadzić rozmowę z osobą która ewidentnie miała problem ze słuchem mimo to kategorycznie temu zaprzeczała. Pewnie też nie jedna osoba była zachęcana do noszenia aparatu słuchowego przez innych sama będąc przekonana, że nie ma takiej potrzeby. Już na tym etapie rozważań dlaczego ludzie nie chcą nosić aparatów słuchowych ujawnia się główny powód: jest nim odrzucanie lub w najlepszym przypadku minimalizowanie istnienia problemu ubytku słuchu.
Jakiś czas temu ukazał się artykuł dr. Marka Rossa analizujący podłoże tak częstego negowania istnienia ubytku słuchu. Zwrócono tam uwagę między innymi na stereotypy jakie panują w społeczeństwie dotyczące osób w starszym wieku. Często osoby takie kojarzone są wyłącznie z niedołężnością. Istniej wizerunek starszej osoby z ręką przyłożoną do ucha i ciągle pytającej: „Co mówisz !?”. Oczywiście, że nikt nie chce być w ten sposób kojarzony. Osoby w podeszłym wieku nie są także winne temu, że tracą słuch (z pewnymi wyjątkami). Jeszcze kilkadziesiąt lat temu ilość wykrywanych przypadków presbycusis była znacznie mniejsza chociażby dlatego że wiele osób po prostu nie dożywało wieku w którym to schorzenie się ujawnia. Dzisiejsze społeczeństwo nastawione jest na młodość, wigor i wszystko co się z tym kojarzy. Olbrzymią wagę przykłada się do szeroko rozumianego wizerunku. Z czym natomiast kojarzona jest starość — z przeciwieństwem tych pożądanych cech. Jednak mimo takiego podejścia choćbyśmy nie wiadomo jak duże środki przeznaczyli na powstrzymanie efektów starzenia się i tak się pojawią. Mimo to wiele osób odrzuca samą myśl o aparacie słuchowym ponieważ są przekonani, że będą ich postarzał. W filmach aparat słuchowy często ukazywany jest jako synonim starości. Wiele osób nie akceptuje noszenia takiego „symbolu niedołężności”. Jednak dbanie o to aby jak najdłużej pozostać młodym to jedna sprawa, a pomijanie faktu zachodzących w naszym organizmie procesów to druga sprawa. Nikt nie ma wątpliwości, że samo nieakceptowanie faktu istnienia ubytku słuchu nie uchroni nikogo przez ciągłym proszeniem o powtórzenie, stawaniem bardzo blisko rozmówcy czy też nastawianiem odbiornika telewizyjnego znacznie głośniej niż pozostali domownicy. Jak na ironię im bardziej chcemy ukryć fakt istnienia problemu ubytku słuchu tym bardziej on się ujawnia. Taka postawa prowadzi do sporów na tym tle pomiędzy członkami rodziny, a najczęściej konsekwencją jest wyłączanie się osoby z ubytkiem słuchu z aktywności rodzinnych czy też społecznych. Oczywiście aparat słuchowy nie przywróci młodości, jednak zahamuje proces izolowania się osoby z ubytkiem słuchu. Również uświadomienie sobie potrzeby pomocy może zdeterminować do podjęcia działań. Ten krok jest przełomowy w całym procesie.
Są jednak osoby, które nie tylko zdają sobie sprawę ze swych ograniczeń związanych z wiekiem — w tym ubytku słuchu — ale także je akceptują. Najczęstszym powodem dla którego nie chcą nosić aparatów słuchowych jest konieczność dokonania pewnych zmian w swoim życiu. Warto podkreślić jak wiele zmian wymaga od takiej osoby stosowanie aparatu słuchowego. Musi nauczyć się go obsługiwać, przebrnąć czasami trudny okres przyzwyczajenia oraz wyważyć swoje oczekiwania. Na tym etapie olbrzymią rolę odgrywa udzielenie takiej osobie pomocy przez kogoś doświadczonego. Innym czynnikiem odstręczającym od noszenia aparatu słuchowego dla wielu osób są względy kosmetyczne. Najlepszym dowodem na to może być przypomnienia faktu, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu niektóre firmy reklamujące aparaty słuchowe w USA w swych reklamach zapewniały, że materiały na temat aparatów dostarczą pocztą w kopertach zapewniających pełną dyskrecję. Obecnie producenci oferują szereg modeli aparatów różniących się pod względem wielkości czy też sposobu umieszczenia w uchu. Warto jednak szczerze rozważyć swoje możliwości manualne i postawić na funkcjonalność, a nie tylko na wygląd.
Innym czynnikiem, który powstrzymuje wiele osób przed zakupem aparatu słuchowego jest ich cena. Trudno uznać, że aparaty słuchowe są tanie (zachęcam do przeczytania artykułu „Czy aparaty słuchowe są drogie?”) dodatkowo czynnik ten staje się szczególnie zauważalny przy wyborze protezowania obuusznego. Nie jesteśmy w stanie zmienić cen aparatów słuchowych możemy jednak zadbać o odpowiednie wykorzystanie środków pochodzących z systemu ubezpieczeń.
Na tym etapie przekonywania się do aparatu słuchowego pojawiają się zupełnie nowe zagrożenia dla potencjalnego użytkownika aparatów słuchowych. Poważnym problemem może być odpowiednie wyważenie oczekiwań do możliwości przywrócenia zrozumiałości. Nie trzeba wykazywać się zdolnościami śledczego żeby odnaleźć osoby które mają na swym koncie złe doświadczenia z aparatami słuchowymi. Analizując takie przypadki warto się zastanowić z jakim nastawieniem taka osoba podchodziła do pierwszego spotkania z aparatem słuchowy. Często jest to przekonanie, że aparat słuchowy jest mi i tak niepotrzebny. Oczywiście na tym etapie nie można też pominąć ewentualnych błędów popełnionych przez protetyka słuchu dobierającego aparaty słuchowe. Jeżeli jednak oczekiwania pacjenta są zbyt wygórowane łatwo może dojść do rozczarowania. Nie uda się spełnić oczekiwań w stylu „po założeniu aparatu znikną wszystkie moje problemy ze słuchem”. Często nie ma możliwości szybkiego wyeliminowania problemów z okluzją czy trudnym do zaakceptowania poziomem słyszenia hałasów z otoczenia.
Szacuje się, że na świecie z pośród wszystkich osób mających problemy ze słuchem zaledwie ok. 20% z nich korzysta z jakiegoś rodzaju pomocy słuchowych. Te same badania potwierdzają, że dla reszty największym problemem jest uświadomienie sobie potrzeby zaradzenia swojemu problemowi ze słuchem. Na rynku mogą być dostępne najlepsze aparaty słuchowe, ale nikomu nic nie dadzą jeżeli nie będą noszone przez osoby mające problemy ze słuchem.